Da.
Któryś raz już takie rzeczy słyszę. Coś musi być na rzeczy.
Od niebieskich ptaków proszę się odczepić^^
Problemem jest państwo, nie ptaki.
No przecież napisane^^
Da.
Któryś raz już takie rzeczy słyszę. Coś musi być na rzeczy.
Od niebieskich ptaków proszę się odczepić^^
Problemem jest państwo, nie ptaki.
No przecież napisane^^
Jankesi zabronili to sprzedawać gdziekolwiek indziej? Hmmmmmm?
RB ONZ to jest planetarne gremium handlarzy bronią. Dużych. No i są pewne rygory w tej zabawie, ale dla małych. SE jest uwiązana odkąd poszli z torbami na programie broni jądrowej. Arczer to bronia bardzo poważna, bardzo bardzo bo akurat z Norkami na niemiecki maszynach zrobili amunicję scramjest, która ma nieco za duży zasięg szczególnie w kierunku wschodnim. A szybkostrzelność arczera i mobilność stanowi pewien kłopot w ogniu kontrbateryjnym. Jeśli dodasz do tego zasięg wykraczający ponad zdolności konwencjonalnej artylerii i czas dolotu to jest to środek techniczny nie mający odpowiednika ze względu na złożenie kilku zaawansowanych rozwiązań.
Czyli można komuś przywalić przez morze tanio i z taką prędkością zwinięcia stanowiska, że szukaj wiatru w lesie. Bo to tak przy okazji jest system przeciwokrętowy i do tego na tyle złośliwy, że jak zamiast amunicji konwencjonalnej wsadzisz scramjesta to nie musi przenosić jakiejkolwiek głowicy, bo wytoczony/wydrążony/wypolerowany z materiałów z jakich sobie Północniki robią narzędzia (a są klasą samą w sobie) to głowica jest zupełnie niepotrzebna przy precyzji rażenia jaką zapewnia sterowany pocisk. Jeśli na okręt spadnie kilka kilogramów spieków domieszkowanych kobaltem, a przypadkiem mają ponad 2km/s po ponad 100km lotu powstaje problem. Jeśli spada tego dziesiąt sztuk w minutę z jednego urządzenia (a może walić bateria) problem przypomina ser.
No i dorzućmy do tego, że wytaczanie tego z “pręta” jest dość drogie, ale akurat w fabryce, którą tu kiedyś poruszaliśmy bo kumotrzy też odwiedzali można akurat te materiały sprasować, wsadzić do pieca i powstaje taniość, masowość… no same zgryzoty.
Zaawansowana technologia dla ofiar jest nierozróżnialna od klątwy. I nijak nie można tego zwalczać. Więc pozostało małym państewkom zabronić proliferacji.
Przecież arczer to urządzenie terrorystyczne. Przy asymetrii sił se-ru/se-de jedyne co pozostaje Północnikom to wymyślić odstraszanie, no a myśleć i straszyć to oni potrafią od ponad tysiąca lat. Mają taką małą dziewczynkę, ona nazywa się Tradycja^^
Jeśli chodzi o obróbkę precyzyjną, jakość materiałów, systemy sterowania, nawigacji i złożoność to artyleria 155mm od Północników chodzi w innej klasie niż gdziekolwiek indziej za wyjątkiem ch i jap. Tej amunicji nie wsadzi się do czegokolwiek innego (z wielu przyczyn), ale jak już dostarczą komuś wózek z rurą to dostawa amunicji zależy wyłącznie od kieszeni klienta.
Powoli spod pierzynki wyłania się układ nowego systiema opartego na wspólnej walucie R5/R5+
Sądzę że warto otworzyć nowy temat pt. BRICS R5+
Kadafi chcial zlotego Dinara i mu sie pomyslalo, ze zrezygnuje z USD…
przeciez jak z USD ktos bedzie chcial rezygnowac to stanie sie rezimem niedemokratycznym szybko…
Kadafi czy Hussein byli wizjonerami i chcieli się odłączyć lecz byli za mali. Obecnie masz piątkę+ do której pasowałoby wprowadzić demokrację.
Juan Guaido nadal jest prezydentem Boliwii oficjalnie uznawanym przez USA i zgraję amerykańskich lenników. Mimo tego delegacja z firmy Chevron rozmawia na temat eksportu boliwijskiej ropy z uzurpatorem Nicolasem Maduro.
Kiedy jesteś tak mocny, że musisz prowadzić rozmowy biznesowe z złowrogim terrorystom. Mind-blowing!
Raczej Wenezueli prezydent .Boliwia biedna w rope ,nikt sie tym krajem nie interesuje .Tam da tylko Boliwary.
racja. Wenezuela używa “boliwara” jako waluty. Stąd przejęzyczenie. Niech zostanie i mnie straszy.
Jeśli się USA zainteresuje Boliwią to znajdzie się tam ropa, BMR i czego tylko dusza zapragnie. Z pewnością też będzie tam wówczas brakować demokracji^^
Proszę się obsłużyć.
Najwidoczniej pozostałym brakło siły żeby wtedy dymić. Teraz sami to robią.
Może to niezorganizowana akcja była.
Demokracje suwerenne sobie radzą.
Przynajmniej dwóch problemów z pięciu wymienionych na pewno nie da się klasycznie na okutych butach rozwiązać. Z pozostałymi nie przeprowadzano eksperymentu.
Samozwańcem^^
Przyjmujemy że pisałeś o San Escobar.
Księżycem też.
Ot to. Kumpel jest oficerem i był na misji “pokojowej” 3 miesiące (a to i tak znacznie więcej, niż średnia). Więcej się nie wybiera. Na WAT poszedl, zeby mieć emeryturę w wieku 35 lat. Jak do woja się teraz idzie, żeby mieć spokojną pracę i wczesną emeryturę, to jest dość zabawne, ale tylko jak się nie mieszka w Polszy i nie trzeba się martwić kto tam kogo będzie PGR.
tudzież idiotami, którzy rzucili się pod pociąg za namową Iwana.
Raczej nowe mrzonki. Deglobalizacja oznacza free for all.
Dlatego też tym razem najpierw poszła garda na przedpole. Nie świta Panu coś?
Już nie. Jeśli chciał Pan zapytać co wenezuelskim złotem w londyńskich skarbcach, odpowiedź najprawdopodobniej brzmi: .
Oczywiście nie miało to żadnego związku ze wznowieniem negocjacji z ekipą Maduro. Maduro z pewnością nie zażądał od Amerykanów zakończenia szopki jeśli chcą ponownie ponownie powąchać wenezuelską ropę.
Oczywiście Amerykanie nie negocjują z terrorystami więc się oczywiście nie zgodzili.
Oczywiście Guaido też miał coś do powiedzenia, mniej więcej tyle ile w sprawie dostaw czołgów do powiedzenia ma Zełeński.
Jaka z tej całej nawalanki w Wenezueli płynie nauczka dla polskiej klasy politycznej ?
Nieważne: i tak się do niej nie zastosuje. W Polszy jedynie słusznym trybem postępowania z Amerykanami jest tryb Radka Sikorskiego podsłuchanego przez Sowę i przyjaciół.
Ale nie tak znowu za darmo. Poliniacy coś tam chapią. Nie tyle ile by mogli, ale zachowują się adekwatnie - jedzą pod korek, jak najszybicej, jak nawięcej, bo zaraz ktoś ich wrzuci do tupolewa.
Jak przystało na chomiko-królika.