W co gra Rosja czyli nawalanka na Ukrainie

przecież to SEC zbudował potęgę City of London w handlu obligacjami zabraniając po swojej stronie kałuży obciążania obligacji lewarem powyżej 140% ich wartości nominalnej: “FASB 140” obowiązuje w USA ale nie obowiązuje w UK.

W ten sposób przekłucie bańki na obligacjach będzie problemem Londynu podobnie jak przekłucie bańki w banku Credit Suisse było problemem Berna który to problem został rozwiązany na miejscu a rachunek za jego rozwiązanie dostali szwajcarscy podatnicy. Szwajcarzy pierwotnie chcieli wyeksportować koszty posprzątania po CS do Nowego Jorku (nawet sobie ustawy takie w parlamencie napisali) ale Żaneta Jeleń zadzwoniła do szwajcarskiej ministerki od długu i wyjaśniła jej że ten numer z Nowym Jorkiem nie przejdzie.

nie po to Nowy Jork wyeksportował bańkę na obligacjach do Londynu żeby ją teraz importować z powrotem. Nie ogarniasz kierunku przepływu na pompie ze szmalem. To Londyn siedzi na minie.

5 Likes

no tak. Mina najpierw musi być zdetonowana. "przeniesienie City’ oznacza likwidację City jako konkurencyjnego osrodka rozliczeń, a nie importowanie baniek.
Po prawdzie, to może samemu UK na zdrowie wyjść.

2 Likes

City nie jest konkurencyjnym ośrodkiem rozliczeń. Z punktu widzenia Nowego Jorku “City of London” to fabryka amunicji która leży na uboczu (“off-shore”). Jej produkty są ok ale jak pieprznie to miejscowym zęby wybije. Co z kolei nowojorczykom zwisa.

A produkcję fajerwerków przeniesie się do innej fabryki.
W Singapurze, Zurychu czy w innym Frankfurcie już przebierają nogami.

7 Likes

Bo ci tzw ludzie nie wiedzą, że

tworzy rynek i o nim decyduje, a nie z nim gra

A to nie jest jedna wielka rodzina? W sensie dosłownym. Patologiczna, ale rodzina.

2 Likes

Od strony własności udziałów patrząc to są spółki prawa handlowego, fundacje, holdingi i fundusze powiernicze.

patologiczna rodzina jest wtedy kiedy jest biedna. Rodzina bogata jest co najwyżej ekscentryczna.

11 Likes

Jak w tym dowcipie “Ty nie jesteś gej, Ty jesteś zwykły pedał” hahaha

3 Likes

Jak między migrena a zwykłym napierdalaniem dynki^^

3 Likes

Pomijając źródło, sprawa się rozwija^^ Zatacza coraz ciekawsze kręgi^^

https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/kulisy-poszukiwania-rakiety-pod-bydgoszcza-kluczowa-decyzja-blaszczaka/09s464x,79cfc278

2 Likes

zdjęcie zerżnięte z wikipedii, żebyśmy wiedzieli o czym mówimy:

Autor tego zdjęcia, niejaki Iwan Ponomarenko uzywa w wikipedii nicka “avaness”, twierdzi że mieszka w Charkowie a zdjęcie wrzucone do wikipedii podpisał tak:

“Ракета Х-55 в музее Харьковского Авиационного Завода”

Tyle że w naszym narzeczu to nie jest rakieta lecz pocisk manewrujący. Siła nośna wytwarzana jest przez skrzydła a źródłem napędu jest silnik turboodrzutowy.

Ch-55 to coś w stylu V-1. Podobieństwo Ch-55 do amerykańskiego ‘tomahawka’ jak to u radzieckich konstruktorów bywało jest zapewne przypadkowe.

Sprawa następna: skoro fabryka Ch-55 znajdowała się w Charkowie to pocisk manewrujący Ch-55 jest ukraiński, zdaje się.

Pocisk manewrujący Ch-55 osiąga prędkość maksymalną M 0,78. W jaki sposób zgubili go polscy piloci operujący myśliwcami zdolnymi do osiągnięcia prędkości M 2,0 (F-16) lub M 2,3 (MiG-29) pozostaje dla mnie zagadką. To mniej więcej tak jakby komendant policji tłumaczył się ze zgubienia ściganego trabanta przez patrol ścigający podejrzanego radiowozem marki Porsche. Radary pokładowe myśliwców nie zameldowały pilotom o zwiększeniu prędkości opadania śledzonego obiektu tuż przed jego uderzeniem w ziemię ? To ile ta elektronika pokładowa jest warta jeśli nie potrafi określić prędkości, kursu i prędkości pionowej śledzonego obiektu ?

Taki pocisk manewrujący z punktu widzenia pilota myśliwca naddźwiękowego to krowa o prędkości lepszego szybowca i zdolnościach manewrowych autobusu PKS, idącego nad ziemią śladem i z gracją obżartego węża.
Jak można go zgubić ? Polak potrafi ?

Bo nie śmiem sugerować że lotnicy świadomie zameldowali że “zgubili śledzony pocisk manewrujący” żeby nie zostać zmuszonymi rozkazem do otwarcia ognia i móc bezpiecznie oddalić się od miejsca jego ewentualnie jądrowej detonacji.

Sprawa następna: nad wschodnią flanką NATO krążą samoloty AWACS. O ile pociski manewrujące lecą nisko i zmieniają kurs pomiędzy wzniesieniami właśnie celem uniknięcia ich wykrycia przez naziemne stacje radarowe o tyle ucieczka z radaru AWACSa możliwa nie jest. Właśnie po to operuje on z pułapu 10 kilometrów. To znaczy w teorii.
AWACSa nie było akurat w zasięgu ? To na ch… Polsce to całe NATO ?

Sprawa następna: skoro doszło do przechwycenia (skoro “kontakt utracono” to znaczy że wcześniej kontakt wzrokowy z obiektem udało się nawiązać) dlaczego nie doszło do zestrzelenia ? Czy rozkaz otwarcia ognia w ogóle został wydany ? A jeśli nie to dlaczego ? W miesiąc po rakietowym ataku na Przewodów ? “Kontakt wzrokowy” pilota z celem oznacza możliwość otwacia ognia z lufowej broni pokładowej - nie trzeba uzbrajać rakiet. Trzeba jednak pilotowi wydać rozkaz. I tu zaczynają się schody:

Kto był władny wydać rozkaz zestrzelenia agresora:

  • dyżurny dowódca obrony powietrznej ?
  • gen. Piotrowski ?
  • gen. Andrzejczak ?
  • min. Błaszczak ?
  • długopis po założeniu kapelusza “zwierzchnika sił zbrojnych” ?

Dzięki za artykuł, @siejcz, ale w tym artykule niewiele do siebie nawzajem pasuje. Brzmi raczej jakby celem artykułu było walnięcie w Domofona za jego domniemaną próbę zamiecenia pagonowatego bajzlu pod dywan.

Tak jakby bajzel u pagonów był tajemnicą państwową …

5 Likes

A jego konstrukcja oddaje słuszne, giermańskie dziedzictwo.

Podobieństwo tomahawka do V1 jest zapewne wypadkiem przy spinaczu do papieru.
Ci drudzy zrobili prawie tak samo - znaczy tak samo odłowili Niemca tylko prawie im zorganizowali warunki.
Niemcy Jankesów zapakowali w rurę i wywieźli na Księżyc.

Nie wiem czy pociski mają poglądy polityczne. To chyba zależy którą ręką im zadać pieprzu.

Poczytaj o kacapskim fokapie nad Morzem Czarnym jak strzelali do Brytoli.
Pocisk co prawda zwolniono, ale komendy nie weszły i sobie z tej szyny spadł. To częsty problem z podwieszanym złomem - kabelki chorują na wiele rzeczy, a na manewry szczególnie. Dlatego do przenoszenia pocisków preferowane są “bombowce” tym różniące się od “myśliwców”, że mają dopuszczenie dla manewrów kategorii A jak samolot pasażerski.

Ambasadora DDR trzeba wezwać na spytki jak okpili przodującą technikę RFN.

Telemetria ma swoje bolączki. Szczególnie jeśli jest udostępnionych tyle pasm pod internety.

Jest możliwa, ale wymaga planowania. Co nie oznacza, że krycie przestrzeni przez awacsy jest wysokie. Są one istotnym utrudnieniem, takimi polami wysokiego kosztu dla pathfindera.

Echo tego pocisku trzeba bardzo dokładnie analizować gdyż jego niska prędkość jest w zakresie dla samolotu pasażerskiego^^
Pan rozumie dylematy potencjalnego rozsypywania pasażerów po hektarach?

Wcześniej trzeba uzbroić samolot na patrol.

4 Likes

Ale nie wysokość jego przelotu. Pasażerskie wznoszą się tak szybko jak mogą tak wysoko jak mogą bo im wyżej tym mniej paliwa żżerają ich silniki turbowentylatorowe. Poza tym pagony mają stały dostęp do cywilnej kontroli lotów.
Poza tym piloci mieli kontakt wzrokowy z celem, przewagę po stronie manewrowości, po stronie zapasu paliwa i prędkości własnej oraz po stronie uzbrojenia.

Jak obiekt idzie od granicy wężem pomiędzy przeszkodami terenowymi (dlatego musi mieć wgraną mapę terenu) to śmierdzi.

Irańczycy rozsiali czas jakiś temu Czechów po polach na przedmieściach Teheranu i była z tego pełnowymiarowa chryja.

Poderwano myśliwce w trybie alarmowym bez ich uzbrojenia ?
W sytuacji wojny po drugiej stronie własnego szlabanu granicznego ?
Jaja sobie ze mnie robisz.

5 Likes

tak jest taniej

5 Likes

I pewnie bezpieczniej? C’nie?

3 Likes

To nie jest wcale takie proste do oceny bez transpondera.

Ale miewają różne awarie i wtedy na przykład trzeba lecieć tak nisko, żeby pasażerowie mieli czym oddychać.

Tymczasem problemy do rozwiązania wymagają zazwyczaj działania odwrotnego.

Pierwsze - być może, a pozostałe to wyjaśnią Ci na lotnisku zielonych, dlaczego paliwa jest na styk, a do reszty trzeba tyle kwitków żeby podpiąć…

Ale wizyta nie była zapowiadana i stołu nie nakryto.
To nie Izrael gdzie zawsze oczekiwani są niespodziewani goście.

Skoro w alarmowym to raczej oczywiste.
Podczepianie gratów pod plan misji to biurokratyczna wycieczka.

Ta zielona kurtka którą noszę jest z lotniska zielonych najbliższego miejscu niefortunnego wydarzenia^^

Safety first!

1 Like

2,5 km n.p.m.

Dyżurna parka myśliwców dyżuruje na lotnisku bez uzbrojenia i z poziomem paliwa umożliwiającym im start ale nie pościg. Proponuję zlecić zadanie ochrony nieba cywilnym aeroklubom: też nie mają uzbrojenia, też nie mają ani zasięgu ani prędkości. Ale za to są tańsze bo nie muszą wypłacać emerytur mundurowych. Ich sprzęt też jest mnożnikami tańszy od odrzutowców dla pagonów.

Będzie taniej skoro ma to takie znaczenie.

… zdaje się taki jest profil działania sąsiadów od setleci ? I był czas przywyknąć własne procedury do własnego miejsca na mapie dostosowując ?

Izrael to ma dobrze: ma wrogów tylko po trzech stronach własnych granic.

3 Likes

Ciekawe jak go znajdziesz na tej wysokości gdyby transponder siadł. To już prawie wysokość dla motolotni.

Tak. Klient chciał tanio.
Jeszcze nie zapytałeś z jaką częstotliwością, w którym obszarze i w jakich godzinach dyżuruje oraz jakie ma lotniska zapasowe.

Przecież dozór przestrzeni powietrznej to formalność.
Kilka lat temu napisałem, że można sobie spokojnie polecieć ze Szwecji przez Polskę, Królewiec, Litwę na Białoruś to mnie najeżdżano że kontrola przestrzeni powietrznej jest taka, że much anie siada. A mi kapitan pokazał jakie trasy porobił na wyłączonym (wody międzynarodowe to mógł, a później zapomniał włączyć) transponderze. Po drodze tankuje się w aeroklubach i można śmigać dalej.

Mam co prawda podejrzenia, że on tak całkiem hobbystycznie nie latał i coś mu wolno, ale przyjmuję że na mapie była rzeczywista trasa przelotów. Pagon raczej mi nie ściemniał.
W końcu jak mają badać tę kontrolę przestrzeni? Myśliwcami? Za ile?

Podejrzewam, że Twoje rozwiązanie jest stosowane.
W końcu pilotami są bardzo często stare pagony. Rozumiem że park samolotów utrzymują z emerytury…

Fantazjujesz - pod publikę rzucono hasło, że skoro Ukraińcy sobie poradzili z Dźwiedziem tak łatwo, to LWP tym bardziej sobie poradzi.
Nikt nie wspomniał za ile sobie poradzili od 2014.

1 Like

fantazjuję o tym że samoloty bojowe służą wysyłaniu ich w bój.
Widocznie coś mi się pozajączkowało.

2 Likes

Dlatego siedzi na taborecie i się uczy rysować po planszetach bez dotykania sprzętu zanim na monitor dopuszczą. Poziom kurtki z zielonego lotniska nigdy nie był brany pod uwagę, a z niebieskiego lotniska zakończył się też już że dwie dekady temu.

Fantazjujesz. Poniosło. I większość innych domysłów z tego zdarzenia też z gazet dopięta.

Wcześniej było, że ptaki brano za start rakiet, co mało nie doprowadzało do konfliktów…
Wcześniej było do V1 i V2 (czyli tą samą technologię) już w czasie II WŚ spokojne odnajdowanie i określanie korytarzy i miejsca upadku…
Charakterystyki wszelkich promienników mierzących moc sygnału odbitego z przestrzeni są w Wikipedii, eksporterów od których są zakupy jest praktycznie dwóch. Oczywiście nie będę wspominać nawet o pasywnych przeczesywaczach, czystej przestrzeni w regionie bez zakłóceń, dyżurach własnych i sąsiadów, awaksiach, widocznych w google maps parach dyżurnych, EWS itp.

A @gruby gratuluję jednocześnie zimnej logiki w poruszaniu się po omacku.

3 Likes

Utopista!

One służą zapewnianiu poczucia. Patrzcie - to nasze, sami za to zapłaciliście i wasze dzieci będą płacić i to jest na miarę waszych możliwości.
One otwierają oczy niedowiarkom! Mówią: patrzcie, możemy was zadłużyć i puścić wam PR w tv.

A to tam właśnie da się rozpisać dziesięć ton paliwa do śmigłowca o masie startowej trzy i pół.
Na jeden lot! To tam rozpisuje się sekundy użycia zamrażacza, który po przelaniu do butelek…
To mam rzeczywistość siedzi.

Ponieważ w czasie zimnej wojny do zielnych było podpięte zasilanie.
A teraz jesteśmy po trzech dekad oszczędności. Nawet nie ma do czego go podpiąć.

V1 i V2 to są zupełnie odmienne rozwiązania technologiczne, to jak porównanie okrętu do dyliżansu.

A później są testy poligonowe, żeby sprawdzić w jakim zakresie to jest zbliżone do rzeczywistości.

Ale dyżury do szesnastej z przerwą na kawę.

1 Like

dlatego po naszemu jedno to pocisk sterujący a drugie to rakieta.

1 Like