Wybor auta

tak się kraje^^ jak się daje… :wink:

2 Likes

Jakbys zawsze tankowal za 50 €, to bys roznicy nie zauwazyl :stuck_out_tongue:

3 Likes

W Austrii Diesel B7 1,80 Euro dzis. DieselTech 1,89 EUR/dm3

1 Like

Obecnie raczej z gazu tylko potrzeba 35 metrowy ponad 100 tonowy steam reformer, w którym spalasz zasilanie w temperaturze około 1000 stopni C podawane 40" rurą przez cały rok z dwoma dwutygodniowymi przestojami serwisowymi.

Elektroliza ma ciągle mały % udział w produkcji, ale jest na to parcie, u nas próbują ale wychodzi na razie z tego wielkie g.

Przed demilitaryzacją oraz denazyfikacją gazowa instalacja do 40k Nm³/h (czyli z tych mniejszych) to koszt rzędu 300m€, teraz proposal przy kwocie wpisuje “?”.

3 Likes

Przy reformingu jest “mały obrót” na urządzeniach.
Przy elektrolizie (elektrolizery + otoczka) jest dużo łatwiej i zyskowniej - cały ten eko PR i widoki na dotacje w związku z wojenką i tym, że paliwa kopalniane są “be”.

2 Likes

słowo klucz, bo to tutaj boli

właśnie dotowany jest carbon capture dla przestarzałych 20-letnich instalacji - łapiemy, zamrażamy i siu na dno morskie

2 Likes

Trzeba do tego kwalifikacji, które są potrzebne w sektorach gdzie już jest zisk netto, więc próg wejścia jest astronomiczny.

2 Likes

Zawsze przy czymś takim nachodzi mnie myśl
“JPDL, łapać dwutlenek węgla i wywozić go w inne miejsce - jak chorym (dotowanym) trzeba być…”

4 Likes

Roumawialem kiedyś z Panem od braendle.DE no i lite biodiesla w produkcji wymagał spalenia 7 litrów oleju napędowego.

Ale jak komitet centralny radzi i płaci to robi siem ku chwale władzy ludowej.

3 Likes

Dlatego na potęgę ludzie po garażach pędzili czyściutkiego biodiesela z odpadów posmażalniczych, z tanich wtedy olejów spożywczych, dokupując jeszcze reaktory i aparaturę, a także o zgrozo, marnując własną energię do podgrzania, że dokupienia kosmicznych komponentów do produkcji bio wspomnę i ponadto wszystko topili się w glicerynowych odpadach, by zamiast kupić na stacji po 1 to przepłacać 7 razy w produkcji angażując jeszcze swój czas i miejsce oraz narażając się na srogie kary.

I pewnie dlatego dodają coraz więcej bio do diesla, żeby dokładać nam do każdego baku 7-10% super drogiego, bo przecież są samarytaninami.

A w tramwaju mówili jeszcze…

https://journeytoforever.org/ - przerób i idź pierdolnąć w łeb pana z brandzluj.de za kombinacje i może kogoś innego z otwartej w czoło za to że mu uwierzył.

2 Likes

Tekst o mechanice wyłudzeń jako podstawy działalności czytoł?
Zrozumioł?
Skoro tak robimy i się to opłaca to znaczy że wartości przypisane jako straty mają niewłaściwe wagi^^

1 Like

Praktyk czytał tu i w wielu innych miejscach bardzo dużo i nie tylko o paliwach. Dlatego ma auta z oznaczeniem TD i wbrew wszystkim dolewa jeszcze z 7-10% bio do - i tu się trzeba skupić - benzyny. Tylko, że praktyk hobbystycznie ma kawałek garażu i dla siebie , dla swoich szarych i tylko z lenistwa lubi zrobić coś, by było taniej, lepiej. Jednak siedzi wygodnie za biurkiem i nie otworzy garażu dla wszystkich, co chcą zrobić jakieś drobiazgi i nie dopisuje klientom zera na końcu rachunku, bo brak klientów.

Widzisz, nawet głupią deskę dębową potrafię za parę zł zamienić w płytkę gresową, by pasowały ale nie chcę robić tego osobno do każdego mieszkania… Ostatnia fotka to deska na tle płytki, pod którą miałem kaprys się spasować z szafką. Taki tam domowy Słodowy. Cygan widział też moje akwarium z drewna, gdzie można znaleźć kilka prostych fakultetów z LEGO i konstruktora…





5 Likes

te sprzed ery, kiedy niemcy zdecydowali się, że będą robiły gównoauta, które padają po 100kkm, przypadkiem akurat w chwile przed czasami kiedy odpierdala się przejście na zieloną energie i elektryki

2 Likes

to nie tak było - Helmut Kohl obiecał DeDeeRowcom “kwitnące krajobrazy” po zjednoczeniu i nie było nikogo na jego dworze żeby uświadomić Kohlowi ile te krajobrazy będą kosztować przemysł z zachodniej strefy okupacyjnej. Bez tej obiecanki nie wygrałby pierwszych wyborów w przyłączonych landach, bez tej obiecanki wschodni Niemcy nie poszliby do urn stawiając projekt zjednoczenia Niemiec pod znakiem zapytania.

Odpalono drukarki, zarzucono DeDeeRów zachodnioniemieckimi markami a przycinanie na jakości niemieckich samochodów pozwoliło koncernom utrzymać realną wysokość marż tyle że w zjednoczonych Niemczech liczoną w innej bo rozwodnionej walucie. Cały przemysł tak kombinował - nagle jednocześnie dostali nową rzeszę emerytów do utrzymania wraz z przyłączonym ukazem parlamentów (wyborców nikt się nie pytał bo lepiej nie ryzykować) krajem o infrastrukturze w stanie gorszym niż w 1945 bo od tego czasu zużytym i przez Ruskich rozszabrowanym. Skądś Niemcy musieli przesunąć środki na odbudowę DDRu.

Te nadwyżki w ilości zer na kontach koncernów samochodowych Niemcy wydali na zakupy za granicą żeby nie podkręcać dodatkowo inflacji u siebie oraz w politycznie nakazane im przenoszenie fabryk na teren wschodnich landów.

Efektem dodruku marek zachodnioniemieckich w końcówce ery Kohla były takie potworki jak Daimler-Chrysler, zakup Rovera i Rolls-Royce’a przez BMW, Scanii przez Mana, Bentleya, Skody, Seata i Lamborghini przez VW i tak dalej.

Jednocześnie to cięcie na jakości stworzyło podwaliny do diesel-skandalu który wyrósł z nieprzytomnych norm spalin (biurwa z KC w Brukseli wie lepiej jak projektować silniki niż koncerny samochodowe). Skoro biurwa każe, skoro technologia jeszcze nie jest tak rozwinięta to pozostaje oszukiwać albo wylatuje się z rynku.

7 Likes

Jest to w miare zrozumiałe, ale czy na tej samej zasadzie jest celowe “postarzanie” produktu w tym przypadku np. wymiana oleju co 30tys km, co kaleczy wszystko w silniku, skoro były cięte koszta, więc i więcej opiłków przy docieraniu się pojawia i mieli to przez okres niewymiany oleju, brak wymiany oleju w skrzyniach itd już nie wspominając o problemach w skodzie z elektroniką. Żywotność auta spadła o dużo :slight_smile:

2 Likes

Jakie co 30.000km?
Prolwagen ma.co 20.000km i liczy sobie samemu trwalosc oleju. Jak jezdze 150km/h i wiecej to wiecej niespalonego diesla laduje w ukladzie. Mamy wtedy takie kwiatki jak orzeglad za 10.000km ale wymiana oleju za 6000km.

Olanie wymiany oleju powoduje przejscie auta w tryb serwisowy czyli moc okolo 20 ps i licznik - wylaczenie silnika za 200km.

2 Likes

Nie idzie po prostu podpiac interfejsu za grosze + oprogramowanie MultiEcuScan/AlfaOBD ?

2 Likes

Nie idzie. Wujek zony podlaczal mi tam modul serwisowy i mowi - jest jak samsung knox albo bootloqder. Kazda ingerencja zapisu jest widoczna. Kiedy i jak.

Pewnie dalo by sie flashowac.ale rynek za.maly.

Anyway odpiwcie klemy akumulatora.powoduje wlacEnie trybu serwisowego.

1 Like

30 kkm wzięły się z potrzeb rynku leasingowego: nowy samochód na trzy lata, na 120k km właśnie, plus kolejne dwa lata w posiadaniu drugiej ręki. Po 150k km złomowisko albo eksport na wschód.

to eksploatujesz pojazd niezgodnie z jego przeznaczeniem.

… ale tego nie wychwytuje już komputer pokładowy obliczający ilość oraz skład emisji gazów z: położenia przepustnicy, prędkości obrotowej silnika, obciążenia pedału gazu, temperatury, ciśnienia oraz wilgotności powietrza. A to jego obliczenia są pobierane przez diagnostów celem weryfikacji składu spalin z którymśtam Euro w procesie homologacyjnym pojazdu bo eurobiurwa tak wymyśliła (stacjonarne analizatory składu spalin to drogie urządzenia).

A wskaźnik temperatury i ciśnienia oleju w silniku masz ? A masz taki normalny analogowy bagnet, żeby sprawdzić ilość opiłków, gęstość oleju w silniku być może rozcieńczonego biogównem z paragrafu “chronimy środowisko, sramy na żywotność silników” ? No to skąd masz wiedzieć kiedy Twój olej ma dosyć ?

Ponieważ nie wiesz (i masz nie wiedzieć - dla klientów liczy się Apple Car Play) jaki jest stan oleju ani jego temperatura ani jego ciśnienie na wyjściu pompy olejowej komputer pokładowy rzuca okiem na zewnętrzny termometr, prędkościomierz i obrotomierz, przyjmuje najgorsze założenia (dla Ciebie) po czym siwieje profilaktycznie wysyłając Cię do warsztatu.

No ale miało być tanio i koniec końców to była Twoja decyzja: manometr kosztuje, wyświetlacz kosztuje, termometr w misce olejowej kosztuje, dodatkowy termometr w skrzyni biegów też kosztuje. A przecież musi być tanio a dodatkowo eurobiurwa zarządziła że musi być ekologicznie.

A zastanawiałeś się co dzieje się w skrzyni biegów pozbawionej własnego układu chłodzenia kiedy zamiast jeździć góra 15 km do supermarketu (to tani samochód jest) gonisz go 150 km/h po autostradzie przez kilka godzin ?
Prolwageny nie służą do ścigania się po autostradach.

Twój silnik został zoptymalizowany do pracy pod obciążeniem częściowym z maksymalnymi prędkościami rzędu 100-120 km/h. Przy wyższych prędkościach obrotowych pierścienie nie wyrabiają z usuwaniem olejowego filmu ze ścianek cylindrów (ma być tanio więc pierścienie też są tanie i tanio spasowane) i w efekcie zostawiasz dymek o zapaszku trabanta.

Turbosprężarka to ten sam rodzaj problemów: nieszczelna z definicji, z materiałami nawzajem do siebie termicznie niedopasowanymi, ze zmienną geometrią łopatek, niechlujnie wyważona, z tanimi łożyskami …
no ale ma być tanio więc jest. Zresztą jak ma być szczelne a jednocześnie wysokociśnieniowe urządzenie z metalu które pomiędzy fazami spoczynku i pracy przechodzi przez jeden tysiąc stopni Celsjusza ? Słyszałeś o zjawisku rozszerzalności cieplnej metali ?

Biurwa twierdzi że ma być eko, klienci twierdzą że ma być tanio. Efektem tych żądań co pół roku kupujesz nowy samochód. Jest eko, jest tanio. Pytanie dla kogo …

klient próbował włamać się do i manipulować pojazdem który do niego nie należy. To myślozbrodnia. Należy zakapować go właściwym organom.

4 Likes

Przepustnica w dieslu ?

Nir.ma.takiej rzeczy,ktorej nie da sie obejsc. Imei twz mialo byc pewne a flashujesz w 3 minuty. Nie ma zapotrzebowania bo klienci wola placic stellantisowi.

Ja tez leje na to. Prolwagen sie zepsuje na gwarancji to ich probkem. A pi gwarancji problem tego,kro go bedzie mial

1 Like