Wynaturzenia Jerzego

Czyli nie-ludzie.

Ciągle wymieniasz zaburzenia.
Tym zajmują się lekarze.

Stawaj na szable, podyskutujemy jak Sarmaci^^
Czy chodzi Ci o “naród” który sobie po 2k lat przypomniał gdzie mieszka?

Skoro ludzie popadają w eskapizm to z rzeczywistością wokół musi być bardzo źle.

Na tym polega reklama każdego produktu - sprzedawca drzewek o to dba^^

3 Likes

Cytując klasyk “po kupiecku”

Czyż nie wszyscy spędzamy czas w zmyślonym świecie? Zmyślonym przez kogoś, kto urodził się przed nami i rozprzestrzenił swoją bajkę o istnieniu itp?

2 Likes

Jednak obiektywnie mozna okreslic co jest realnym swiatem a co nim nie jest.

2 Likes

przestrzeń w zasięgu własnych rąk i nóg.

2 Likes

No i tak myslisz dopoki nie zjesz kwasa. Że co zbadasz zmysłami to jest.

A jak już każdy Ci spłata figle o których Ci się nie śniło to nie wierzysz już w absolutnie nic.

Możesz tylko używać rozumu do analizy różnych modeli i wybierać te najbardziej koherentne jako najbardziej prawdopodobne rozwiązania równań.

4 Likes

Swiat jest jak cebula. Ma warstwy, myslisz ze wiesz juz wszystko a potem cyk nastepna warstwa, zdziwienie i odkrywanie nowego poziomu na nowo. Dlatego normalni ludzie przynajmniej kilka razy w zyciu sie feformują a tylko krowy nie zmieniają poglądow.

2 Likes

Badałem otaczający mnie świat językiem, przyznaję, ale miałem wtedy jakieś sześć miesięcy. Potem z tego wyrosłem.

1 Like

Całkiem sporo się da. Problemem jest operowanie wg. to mi się wydaje rzeczywistością, i rzeczywistościami, które ktoś inny sobie uroił i próbuje na mnie ekstrapolować…

Grzybki są podobno dobre. Usunięcie ‘ego’, które tak naprawdę nie istnieje przecież podobno powoduje ciekawe doświadczenia.

Ja potrafię mieć w tej samej chwili dwa sprzeczne ze sobą poglądy.

1 Like

Jakiego ego? ^^

Ja nic nie wiem. Pierwszys strzał, 5-meo-dipt, 14 lat. Jak zdechło tak ni ma - została jego emulacja do celów emulowania instynktu samozachowawczego bo w tej rzeczywistości jest przydatnym narzędziem.

2 Likes

Patrząc na toksyczność DIPTu to się nie dziwię ^^.

1 Like

odlećmy. se
:slight_smile:

2 Likes

First princip!

Podobno państwo też.
Z tym że nie na placu Czerwonym a na Newskim Prospekcie i nie w Moskwie, a w Petersburgu, i nie daje, a naszego dobra pragnie.

Zdobywasz odznakę kumotra^^
Dwójmyślenie podstawą naszej reegzystnecji.

Ty od urodzenia jedziesz na symulatorze homo, bo jesteś Sapiens.

A to wokół to nie jest bania?

1 Like

Jest i to sroga.

2 Likes

Postanowilem zeobic ten wpis. Dla tych co czytali Lovecrafta…
Stało się. Dawne wątki sprzed lat ożyły na nowo i zaczęły układać się w logiczną całość. Samotne wieczory spędzane w samotności juz od kilku lat zaczęły mi doskwierać ale nie poprzez cisze przydlugich korytarzy i pustych sal ale ze względu na poczucie blisko czyjejś obecności, obecności kogoś kto autentyczni był obecny mimo ze niewidzialny i powoli osaczał mnie z każdej strony. Moje odczucie jednak nie pozostało tylko moim. Przy pewnej suto zakrapianej imprezie wraz z domownikami zgadalem sie na ten temat. Okazało się że kazdy z mieszkańców miał takie same wrażenia ale bał się nimi podielić z innymi obawiając się oskarżenia o urojenia. Wiadomo precież że świat moze być tylko tym co widzimy a to co jest.poza zmysłami nie ist nie je. Zaczelismy szczere rozmawiac o tych sprawach. Poza wrażeniem czyjejś obecności dowiedzialem się, że inni obserwowali poruszające się przedmioty, osoby ktorych nie ma i ogolne wrażenie bylo złe. Wyglądając prez okno zastanawialem się co jest nie tak? Być może pryczyna lezy w tym że budynek był wiekowy i miał swoją “hiatorie i przeszłość”? Wyglądałem przez to okno i pomyslalem że to przyczajone i ukrute zło prychodzi wlasnie z pobliskiego lasu. Dni lecialy zdazen przybywało a to drzwi latały same w zawiasach a to obrazy spadały ze ścian. Z pomocą przyszedl mi google maps. Okazalo się że w pobliskim lesie wlasnie z kierunku z którego miało przybywać owo pryczajone i ukrute zło znajduje się drzewo ktoremu ktoś nadał diabelską nazwe. Wydało mi się to dość dziwne. Mialem obawy aby udać sięw to miejsce ale jednak przełamałem się. Po drodze spotkalem jakiegos dziwnego typa z psem który zobaczywszy mnie poczół się zmieszany i zmienil kierunek mimo że swiadomie lub nie podążal do tego samego drzewa co ja. Nie wiedziałem na co moge liczyc, z czym bede musiał się mierzyć. Bylem mocno podekscytowany ale i przerażony im bliżej bylem tego miejsca. W koncu dzieki gpsowi dotarlem w to przeklęte miejsce. Dokładnie to bylo to drzewo gatunku buk z przerzuconym przez gałąz kablem. Kabel byl gruby i na koncu zawiązany był w pentelkę czyli szubiennice co mogloby tlumaczyc dziwne samobujstwo lokalnego rolnika opodal tego miejsca ktory to rolnik rownież powiesił się na suchej gałęzi jak gdyny to miejsce przyzywało go do siebie. Dookola drzewa o diabelskim imieniu(nie podam go wam aby nie wywolywac zlego) znajdowaly sie drzewa z ponacinaną korą czyli tzw księgą durni. Kazde drzewo miało naciętą date jak gdyny pamiątke po sprawowanych w tych dniach uroczystych rytuałach. Naliczylem tych drzew 6 sztuk. Samo miejsce przerażało ale i fascynowało i podejrzew że gdybym został tam dluzej to by mnie pochlonelo bez reszty… Najpewniej lokalni satanisci odprawiali tu swoje plugawe i mroczne rytuały co mogloby tlumaczyc w 1996r dwoch porzuconych martwych jamnikow obdartych ze skory, dziwny zgon rolnika samobujcy, dteczeniz oraz straszenianprzez lata w najblizszej okolicy tego miejsca. Należałoby zlikwidowac takie miejsce jako zrodlo zła ale jak to zrobic bezpiecniw i skutecznie???

3 Likes

Abstrachując od samej treści to umiesz budować napięcie ^^
Juz się bałem, że coś tam na Ciebie napadnie.
Pisz jakieś opowiadania czy cos.

5 Likes

Aż strach pomyśleć co czai się w szuwarach

5 Likes

zetnij i spal drzewo

3 Likes

A no koniec czosnek i gaśnica

5 Likes

Roundup?

4 Likes

To chyba masoneria?

Ja wiem jak to zrobić ale proszę się opierdolic od drzew.

2 Likes