Jeśli uznamy że od strony energetycznej patrząc bitcoin jest esencją wyciśniętą ze złóż ropy i uranu to przy rosnących kosztach produkcji energii elektrycznej to znaczy eksplodująych kosztach szukania nowych haszy spadać będzie liczba działających koparek. Co z kolei zmniejszy podaż nowych bitcoinów, co z kolei zwiększy wycenę już istniejących.
Nie za bardzo orientuję się kto w takiej sytuacji będzie dodawał nowe bloki transakcji do blockchaina skoro górników już nie będzie i to ewentualnie może być drugie pole do zarobku, w formie opłaty dla cyfrowego notariusza.
How Many Bitcoins Are Left to Mine? As of June 2022, approximately 19.07 million Bitcoins are in circulation. This means that there are only 1.92 million Bitcoins left for mining, and more than 90% of all bitcoin has been mined.
ja bym rzekl ze to jest pomijalne i zupelnie inne sily ruszaja tym
górnik inwestuje własną moc obliczeniową celem odebrania nagrody w postaci bitcoina. Jest to czysty hazard: stawka, zakład, wygrana.
Wystarczy z powyższego równania wyjąć wygraną w postaci bitcoinów rozdawanych za trafienie haszu żeby hazard padł. No chyba że się mylę i kopanie haszy jest misją.
A co możesz kupić za bitka, czego nie możesz za dulara?
Przewijasz każdy system monetarny do końca, a później dopasowujesz krzywą i patrzysz daty. Szybko bitek dojdzie do schyłku?
Pomyśl jak przedsiębiorca - mogę rozliczyć się czymkolwiek, czym mogę się rozliczyć dalej. Sprawdzam za ile. Ile takich transakcji muszę wykonać. Ile kosztuje wprowadzenie do systemu, ile wyjście, ile jest kanałów alternatywnych gdyby cokolwiek. Jakie jest zabezpieczenie, na ile mogę tam wejść by ekspozycja nie była ryzykowna.
Z bitka zrezygnowałem w 2013, ponieważ dla przedsiębiorstwa nie ma on żadnych przewag.
Nie wiem ile i co będę mógł za to kupić, wymiana na inny system jest naokoło.
Jeśli na dodruku papierowej waluty można zarobić to waluta będzie dodrukowywana. I nie ma znaczenia czy patrzymy na FED, Cientrialnyj Bank Rossijskoj Fiederacji czy na Bank Ludowy Chin.
Porównując złoto do bitcoina zauważam różnice w ilości sprzętu, infrastruktury oraz ludzi zaprzęgniętych do tego żeby utrzymać transakcje w bitcoinie na chodzie. Żeby działał bitcoin musi działać internet. A to takie oczywiste nie jest bo internet nigdy się jeszcze nam nie zepsuł więc nie wiemy jak go naprawić gdyby się wziął i zepsuł.
Jakby co to będziemy próbowali go naprawić operując na otwartym sercu i operacja wcale nie musi skończyć się sukcesem.
Bitcoin to fajny wynalazek ale wymaga on działającej cywilizacji technicznej pod spodem wraz z konkretną ilością prądu. Zarówno z ludźmi jak i z techniką jak i z prądem mamy problem. W tej układance banki centralne z ich walutami i ich dodrukiem to najmniejszy kamień w bucie. Więc sobie z nas żartują.