Literatura podstawowa

Jak go znam to będzie się upierał że jest szwedem : ) on różne rzeczy białe zamienia na czarne i odwrotnie zależy od humoru - pozdrawiam :slight_smile:

Tak zostałeś ukształtowany, przez normy i nakazy społeczne. 7 letni talib z kalachem nie ma takich rozterek.

Dla nas ukształtowanych w takich a nie innych wartościach jest to barbarzynstwo. Dla inaczej ukształtowanych lub zaburzonych to nic wielkiego albo nawet i podnieta.
Gospodarz pół żartem pół serio pisze ale z jego punktu widzenia, gdzie prowadzi się biznesy w znany i opisywany tu sposób to chyba nie ciężko o wnioski.

Sam swego czasu poznałem dzianego i kulturalnego Holendra, wlasciciela ziemskiego przy czym gość z natury widać, że delikatny. Jakie moje było zdziwienie kiedy opowiadał w jaki sposób rozwiązywal problemy z dłużnikami albo niechcianymi lokatorami na jego posesjach. Oczywiście miał ludzi od tego, ( którym jak raz powiesz to tego już nie można odwołać) ale jak przychodziło co do czego nie zawalchal się użyć mocnej perswazji.

P. S Nie polecam wałowania bogatych Holendrów, oni się tam wszyscy znają a w Holandii łatwo zniknąć…

2 Likes

Wiele mozna by cytowac 3r3 ale to ze nie ma w tym zyciu innego sukcesu jak biologiczny to byl majstersztyk. Takie oczywiste a takie niedostrzegalne. Ja tam mam zamiar ustanowic swoj ród i widze ze czeka mnie orka na ugorze, za to jak napisalem tak bede realizowal. A postanowilem grac na dwa pokolenia do przodu czyli na wnuki bo i taki teoretycznie bedzie zasieg. Poprawie zasilanie, dzieci jeszcze mam nadzieje przybedzie moze sie jeszcze adoptuje.

4 Likes

Ja chętnie bym wziął parę żon i Harem założył dlatego taki obrzadek arabski mi pasuje. Ale najpierw trzeba się dorobić co by se moc pouzywac i ród założyć.

1 Like

Ci co znaja smak walki owszem maja to jako srodek do stosowania ale to ostatecznosc, jesli moga sie dogadac lub walczyc to najpierw sprobuja sie dogadac. Normalnie nikt nie chce rozlewac krwi bo to duzo kosztuje jak przyjdzie do wymiany ciosow. Jesli ktos zabija dla zabijania bo go to bawi jest zpatologizowany i najpewniej swoi zrobia z nim pozadek zanim sie nie wymknie spod kontroli.

2 Likes

Taa dwie zony droga sprawa :wink: ale pierwsza zona musi pozwolic ci abys mial druga i obie musisz tak samo wspierac finansowo i z kazda tyle samo czasu spedzac. To dla bogatych ludzi zabawa :wink:

@Jerzy a kto mówi, że tylko dwie? Po co się ograniczać. Druga sprawa, że to ja je wybieram i zapewniam godne życie więc jak im nie spasuje mogą iść do biedry na kasę. Ale to pięśń niedalekiej przyszłości mam nadzieję :sunglasses:

No wiesz on jest dzielny i walczy z najezdzca wali w slusznej sprawie. Tata laduje granty do mozdziedza a synek mu zapalniki wkreca. Syn, podpora taty :wink:

1 Like

Słusznie jakoby na sarmate czy szlachcica przystało. Ino przykład brać i się uczyć, a w przyloszci może i w szranki stanąć ze wspólnym wrogiem.

2 Likes

No właśnie kłopot w tym że jest. Ta konkurencja to życie i droga eliminacji jest wprost przeciwna. Nie ma w tym nic szalonego, po prostu ilość zasobów jest ograniczona (szczególnie pań) i ponad połowa mężczyzn dzieci nie ma wcale (mamy dwukrotnie więcej przodków żeńskich niż męskich - każdy). Naturalnym sposobem rozstrzygania sporu o zasoby jest eliminacja konkurentów.

Główną działalnością człowieka pochłaniającą najwięcej zasobów jest właśnie przygotowywanie środków do obezwładniania siły żywej przeciwnika.
Wojna to nasz dom.

Jestem Sarmatą. Nie pijam piwa, nie interesuje mnie piłka, nie oglądam skoków narciarskich i tańca z lodem.

Po kądzieli i do tego od niedawna^^

Szanujmy się - ktoś te zrywy w kraju jednak tłumił i kwestia brania buntowników pod gąsienice była skalkulowaną strategią rozstrzygania sporu o kierunki gospodarcze. I kogoś w takim duchu trzeba było kształtować - trzeba mieć sukinsynów własnych aby nie wysługiwać się cudzym.

Kilka kobiet na raz jest jednak pewnym utrapieniem (szczególnie jak się znają i wiedzą w co grają), one też ciągle konkurują o względy.

Po co? Ludzi jest dużo - dogadamy się z takimi co chcą się dogadać.

Jakiej wymiany? Udając przyjaźń wbijamy nóż w plecy z partyzanta i żadnej wymiany nie ma. Wojna nie jest uczciwa - wystarczy że wygrana i do tego tanio.

A jednak stawiają takim pomniki - Wiriatus ma. A prowadził wojnę dla samej doskonałości jej prowadzenia.

Każda sprawa która jest moja jest słuszna, a każda inna wprost przeciwnie - zwykły bandytyzm.

1 Like

Bo obecny system wręcz premiuje (finansowo) nieposiadanie dzieci. Przykład: uczestnik systemu emerytalnego więcej łoży na utrzymanie obcych, aniżeli własnych rodziców. Statystycznie człowiek bezdzietny będzie miał wyższe świadczenia emerytalne, zapewniane pracą dzieci, którzy się na nie zdecydowali. A że będą wyższe, to owe dzieci na tego bezdzietnego obcego będą łożyć więcej, niż na własnych rodzicieli.
No, to intuicyjnie racjonalny wniosek jest taki, że dzieci nie mieć.
A suma racjonalnych wyborów, daje całkiem nieracjonalny wynik.

W sumie dokładnie to samo mają na myśli (choć często nie zdają sobie z tego sprawy), gdy wybierają pracę w urzędzie lub inną nibypracę za biurkiem, gdzie się człek nie namęczy.

Atak memetyczny na populację, to też jest agresja, jak by Gospodarz powiedział, a jej skutki są takie same jak każdej innej agresji - było plemię, nie ma plemienia.

Żeby mogło przebierać szybciej łapkami na kołowrotku, a z tego kołowrotka, to niby “pieniądze” wypadają. ^^
A, że rodzice już przebierają, to trzeba je oddać do żłobka.
I koło patologii się zamyka.

Zaobserwowałem ciekawe zjawisko. Generalnie staram się moje niemowle nie wystawiać w ogóle na ekrany, ale kilka razy w samochodzie przyczaiło ekran telefonu. I co? I nagle, jak ręką odjął, płacz ustał, a pojawiło się jakieś tępe wpatrywanie.
Tak mały człowiek ma reakcje wprost z mózgu, nie przetworzone przez warstwę kulturową, nie ma żadnego pojęcia o treści na tym ekranie. To było trochę mrożące.

Niespotykana wcześniej łatwość dostępu do takich atrakcyjnych bodźców, oraz coś, na co nie masz wpływu - presja rówieśnicza (a rówieśnicy spatologizowani, w kontekście naszych standardów).

“Kiedyś będzie lepiej”. Już, już, już za momencik, już za chwileczkę, jeszcze tylko trochę wysiłku.

Niestety, będzie coraz trudniej. Widzę co się dzieje w szkołach i naokoło. Można (i należy) próbować, ale stajemy naprzeciwko sztabu psychologów i instytucji od prania mózgów dzieciom.

Przypadkiem właśnie trzymają je z dala od głównego nurtu systemu deedukacji.

Promowana jest depopulacja na miękko i w pluszowych rękawiczkach. Płacą za to sami zainteresowani tym, co mają najcenniejszego.

Tylko dlatego, że w taki, a nie inny sposób ukształtowano mu psychikę w wieku dziecięcym. No i potem w wojsku musiał wbrew niej działać - to takie są konsekwencje. Z pewnością prawdziwi Wikingowie nie mieli z tym problemu. Z pewnością ludzie w dzisiejszych czasach wychowywani w innych kulturach, niż “kultura zachodu”, też nie mają z tym problemów i to nie, że z karabinu, ale tak honorowo - nożem, close and personal.

1 Like

Nie - żeby nie płacić składek.

Tych którzy nie mają dzieci zdolnych ich utrzymać czeka Dignitas lub Exit.

Dziennikarze zaś są funkcjonariuszami wrogiej propagandy i należy traktować ich jak innych kombatantów - obezwładniać.

Bo tam bardzo dużo się dzieje i bardzo absorbuje to mózg.

I tak od pokoleń. A to “kiedyś” jest coraz dalej.

Sami też co nieco potrafimy w kwestii impregnacji na środki piorące. Szczególnie jeśli materiał produkujemy jakościowy, który dość szybko rozpoznaje że to jest sztab durni.

1 Like

To nie jest kwestia psychiki a raczej strony dla której brał udział w tej wojnie. Ten człowiek nie poznał sensu albo nie zaakceptował sensu tej wojny dlatego ześwirował po powrocie. Nasi liderzy totalnie spieprzyli sprawę mentalnego przygotowania wojska do inwazji Iraku i Afganistanu.

Bo przecież wojny ani tym bardziej inwazji a już w ogóle krucjaty nie prowadzi się dla jakiejśtam ropy. Gdyby od początku ta agresja była sprzedana jako zemsta krzyżowców na niewiernych za zburzenie żydowskich świątyń handlu na Manhattanie to przypadki PTSD w armii nie występowałyby. Ewentualnie można byłoby zrobić z tej inwazji świętą krucjatę przeciwko narkotykom. Albo przeciwko wielożeństwu, albo w walce o równouprawnienie kobiet w Islamie, albo o jakieś inne wartości.

W każdym razie kiedy Amerykanie wyruszali w pole przeciwko przeciwnikom określanym jako “japs” i “sauerkrauts” to czynili to z prostej i zrozumiałej nienawiści rasowej oraz w żądzy zemsty za Pearl Harbor. I wtedy PTSD nie występowało a żołnierze byli zmotywowani. W Wietnamie pojawiły się problemy z narkotykami, teraz mamy problem z psychicznymi wrakami wracającymi z frontu.

Nasze armie pozbawione są morale. Dzięki naszej władzy. Nie ma za co walczyć, nie ma za co umierać, tym bardziej nie ma w imieniu czegoś bądź kogoś zabijać. Efekty widać po powrocie weteranów do kraju.

Albo więc należało wysłać wyłącznie najemników ogłaszając wprost że wojna jest o ropę a oni dostaną za tą wojnę działkę (tak od zawsze organizuje się zaciąg wśród psów wojny) albo ogłosić tą wyprawę świętą wojną i zemstą chrześcijan na muzułmanach za ich dżihad. Chcieli to mają.

Nasza mądra władza nie uczyniła ani jednego ani drugiego a efektami są normalni ludzie którzy wrócili z wojny jako psychiczni. Bez własnej winy, zaznaczam. Narzędzia się wzięły i zepsuły bo zostały nieodpowiednio użyte.

1 Like

Był taki żart za PRL, Smoleń go chyba miał w repertuarze, mówił o Rudym 102 i stwierdził: jakbyśby ze dwa takie czołgi mieli tobyśmy se sami te woje wygrali :wink:

I tak to jest z naszym 3r3: jednostka wybitna! wybitna powiadam Wam!

Mieć kilku takich i “sami byśmy se te wojny wygrali” :wink:

1 Like

Taaa…dobry plan to podstawa ? :slight_smile: …ojciec mojej żony, mój “Tata 2”, gospodarz, też miał plan…wziął się do roboty i mu się 4 córki urodziły, wszystkie do matki podobne…2 wyszły już za mąż, jedna z nich dostarczyła dotychczas 2 wnuczki…zięciowie do roli się nie nadają, a gospodarstwo małe i na dodatek z braku zdrowia do jego uprawiania i żeby córy wyżywić (i ubrać ! :slight_smile: ) musiał je częściowo spieniężyć…ciekawe co będzie z kolejnych córek jak takie geny w rodzinie…ja też oczywiście mam plan, ale aż się boję do “tej” roboty zabierać :wink:
“…żyd podobno płakał jak mu się córka rodziła” :wink:

No, ale zakładając, że pomimo słabych wyników w sporcie strzeleckim w poprzednich pokoleniach ma się jednak dobrą amunicję, a tylko tarcze pochowane w chaszczach bywają jakieś sfatygowane, można swój rozpylacz na więcej niż jednym froncie uruchomić zwiększając szanse :wink:

1 Like

a Mongoł pod koniec dwuletniego nieprzerwanego pobytu w Moskwie na szkoleniu w KGB- płakał ze szczęścia, że mu się córka właśnie urodziła w Mongolii… wszystko jest względne na tym świecie

1 Like

Jak nie?
Spokojnie można zebrać armię, której jedyną motywacją są łupy i która weźmie bonus za wyrobienie marki “biada którzy na nas krzywo się spojrzą” - wioska po wiosce, dom po domu usuwając wszelkie zagrożenia potencjalne (czyli wszystkich żywych).

Kierowaną przez największego na planecie handlarza opiatów^^

Intensywność pola walki wzrosła od tego czasu ponad pięćdziesięciokrotnie (o tyle razy częściej wykonywane są działania bojowe, co daje 10-14 krotną przewagę armii o takim uorganizowaniu zaopatrzenia nad równie liczną z okolic lat 70-80, armie starszych wzorów nie mają zdolności do tak szybkiego odtwarzania zdolności).

Różnica jest taka, jak byś w kuźni walił raz na minutę młotem i przesiadł się na automat walący co sekundę - szkody dla słuchu będą zdecydowanie różne, obciążenie pracą też. Ale w pracy nie nazywamy tego PTSD tylko wypaleniem zawodowym o identycznych skutkach?

Gdyby armia w Niedorzeczu miała jakiekolwiek morale to nie byłoby procesów w sprawie Nangar Khēl bo prokurator od razu by wiedział jak niebezpieczne jest stawianie zarzutów bohaterom - samemu można zostać zidentyfikowanym jako terrorysta i nie przeżyć kocuwy. Żaden sędzia nie miałby też odwagi wydać głupiego wyroku, a już nikt przytomny by go nie wykonywał. Zapewne zarzut jaki by postawiono żołnierzom gdyby jakiś trybunał haski nalegał, to taki, że zabito zbyt mało ludzi w stosunku do zużytej amunicji i należy tam wrócić aby poprawić.
WRONa niecałe 40 lat temu wsadziła premiera do kozy - tak wygląda armia okupacyjna która chociaż tyle może na własnym podwórku. Ponieważ ta właśnie “armia” decydowała o późniejszym przejęciu władzy to zapewniła sobie aby ta nie została obalona przez nową “armię”.

-W maju towarzysz Podgorny podpuścił Sadata do przerzucenia wojsk płw. Synaj; następnie Żydzi w czerwcu roznieśli w niecały tydzień wszystkie wojska państw arabskich; dokładnie w taki sam sposób zamierzamy pognębić burżujców na zapadzie! Czy są pytania?
-Czy mamy do tak bohaterskiej ofensywy dość Żydów?

1 Like

Podczas pierwszej krucjaty rycerze kierowani wizją ze snu kapelana polowego odnaleźli zagrzebaną w piasku syryjskiej pustyni lancę którą to źli Rzymianie przebili Jezusa Chrystusem zwanego tysiąc lat wcześniej tuż przed jego śmiercią.

Nikt się nie zastanawiał jak to jest możliwe że lanca ta trafiła z Palestyny do Syrii, nikt się nie zastanawiał dlaczego lanca ta miała konstrukcję średniowieczną a nie rzymską a wreszcie żaden z dzielnych rycerzy nie zdziwił się jak to jest możliwe że mają w ręku oryginalną lancę Rzymian skoro kilka tygodni wcześniej podczas popasu w Konstantynopolu w drodze do ziemi świętej modlili się przy oryginalnej (jak tamtejszy kacyk twierdził) lancy chrystusowej.

Nic to. Furda fakty. Ważne jest że znalezisko to dodało odwagi i sił mocno w tym czasie sponiewieranym krzyżowcom dzięki czemu udało im się wkrótce potem zdobyć Al-Kuc.

Motywacja w szeregach, szanowny @3r3, jest równie ważna jak uzbrojenie. A może nawet ważniejsza. Na pewno ważniejsza od faktów. Może i agent orange jest największym handlarzem opiatów ale to z pól Afganistanu w rękach niewiernych pochodzi całe zło narkotyków. Inaczej być nie może, bo inaczej można wojnę przegrać.

1 Like

czy Koledzy dyskutanci uwzględniają fakt, że oberfuehrer Poppy GHWB został “poddany egzekucji” w listopadzie 2018 r.?

Poppy to nomen omen “makówka”.

Ja wiem, że natura nie znosi próżni i na miejsce jednego stu innych w kolejce, na ale formalnie “der Fueher ist tot”.

1 Like

Jakiś czas temu analizowałem sobie prognozy ONZ dotyczące populacji oraz przyjęte tam założenia.
I - wstyd się przyznać - dopiero zrozumiałem (dotarło do mnie) jak bardzo, cholera, masz rację.

Zaskoczę Cię nieco. To samo zjawisko występowało również przy statycznych obrazach. Magia jakowaś Panie kochany.

2 Likes