A to ten mój chińczyk jest “ulepszoną” i tańszą kopią tej DHP484…
Umiłowani, ktoś się orientuje czemu Duńczyki się wypięli na współpracę z “nami”, w sumie to dobrze żarło a zdechło jak zawsze .
Bo mają u siebie kryzys. Zwalają na Żyrafę, ale nie wspomnieli że nie mają czym płacić za towary.
Ale żeby aż tak uwalać w geopolityce?
Wygląda mi to raczej na sojusz z Fin i Szw w czekaniu kto wygra, żeby się z wygranym układać.
Można jakieś źródełka?
Do mojego tipi gołębie pocztowe nie dowiozły wieści takowych
Czyżby źle się działo w państwie duńskim?
Kraj zamknięty od roku - żrą mąkę z żołędzi, kury w mieście wyłapane, szczury na patyku się skończył, a to jest państwo-jedno-miasto.
Najlepszym sposobem na pozbycie sie garbników z żołędzi jest ich rozłupanie (może być na chama) i w płóciennym worku wsadzenie na ~ 2 dni do strumienia. Gotowanie czy przepłukiwanie tego w kuchni jest zbyt uciążliwe. Smakuje to wszystko potem jak ziemniak jak ma się covid ale od czego jest sos tajski ^^
Dunczycy ostatnio tak polubili myszy i inne gryzonie, ze az wstrzymali prace przy budowie gazociagu pólnocnego.
Nie ma to oczywiscie zadnego zwiazku z Putinem oraz Nord2.
Innych powodów nie znam.
https://biznesalert.pl/baltic-pipe-budowa-ma-byc-wstrzymana-cofniete-pozwolenie-srodowiskowe-energetyka-gaz/
Jakiś czas temu dyskutowaliśmy o opłacalności transportu drewna pociągiem.
Teraz zastanawiam się nad sensem eksportowania płyt OSB za wielką wodę, gdzie podobno trafiają.
To się może opłacać?
Nie lepiej to produkować na miejscu?
Tam podobno ceny poszły nawet 300% w górę…
To się może opłacać.
Córka szwagra ma drugą połówkę węgierską, remontują dom - materiały do wykończeniówki wożą z Polski swoim busem - taniej.
Energetycznie nie. Ale najwidoczniej ktoś dokłada. Za tanie płyty.
Gdyby miał kto za tyle tam robić. Przecież cały kraj na zasiłku - komuszyzm zarządzili.
Wincyj regulacji - busem się opłaca, ciężarówką czy pociągiem nie.
Węgry to akurat rozumiem - liche porty mają.
Rozmawiałem ostatnio z szefem finansów jednej z grup, robiących te płyty: wyniki 2020 były rekordowe, początek 2021 to samo. Powiedział, że wystarczy płyty OSB zapakować na statek, a po drugiej stronie Atlantyku są już warte dwa razy więcej, jeszcze przed rozładunkiem i dostarczeniem na budowę.
Jak w USA się zaczął COVID, to mądre głowy wymyśliły, że będzie dół w budowlance i pozamykali część zakładów, co te płyty robiły na miejscu. A że budowlanka nie tylko nie zdołowała, ale jeszcze poszła do góry, to cały misterny plan w piz…
W Szwajcarii nie buduje się jak dawniej to za drogo. Ściany budynków przychodzą statkiem z Chin i potem w kontenerze i się skręca śrubami jak dawna wielka płyta. Murarze na wymarciu. Jak Chińczyk kiedyś płyt nie przyśle to…
Jak ostatnio byłem się rozejrzeć po takim większym magazynie drewnianych materiałów budowlanych w UK to wszystkie płyty wiórowe były wyprodukowane w Brazylii.
Apropos płyt MDF.
Obecnie jak mi upadnie książka na podłogę z panelami to robi w nich dziurę .
A płyt wiórowych z PRL nie mogłem siekiera Fiskars rąbać bez wysiłku .
Te obecne płyty jakieś takie ekooogiczne i biodegradowalne
Te z ustroju słusznie minionego nie były na żywicach fenolowych robione jakoś?
Wszak to era bakelitu?
Dzięki @Argusson, teraz już wszystko jasne.
To wypadałoby może posprawdzać co tam jeszcze nasze bliższe i dalsze sąsiady u siebie pozamykały i biznes sam się będzie kręcił
“Helicopter dollars” nie grają przy tym roli (+20% w obiegu r/r) ?
Dosłownie, ale producenci widać się nie martwią, że mogą zostać z tapetą.
I śrub.
Wszyscy to samo wymyślili - w stali też.
Bo się banksterka szarogęsi to im wszyscy zostawili gospodarkę na głowie i niech robią za ekspertów od pustych półek^^
Obudźcie nas jak wróci płynność^^
Bo to był odpad z produkcji zbrojeniowej na Duńczyka^^
Innego lepiszcza nie było.
Wszystko.
Ale jak sprzedasz za papier to i tak popłyniesz, to teraz gorący kartofel, nagle mi klienci wszystko pospłacali i głupa palą. Zamieniałem na żółte aż furczało.
Martwią - magazyny z gumy. Guma na magazynie - gumą będą prostowane pomysły.