Prośba o radę przy zmianie pracy

myślę że czym szybciej zderzą się z teraźniejszością^^ tym lepiej…dla nich także^^

1 Like

swoją drogą mają straszną pracę - muszą rozmawiać z nerdami, którzy najchętniej gadaliby z maszyną / komputerem (też maszyna). Ja staram się być miły itd., ale przecież na pewno są tacy, którzy na pół kartki A4 w wiadomości odpisują: “za ile?”.

4 Likes

Ja rozumiem, że robota w rekruterce to nie jest szczyt marzeń płacowych/intelektualnych/whatever, ale nawet jeśli dziewcze nic o robocie nie wie, któryś raz z rzędu na pół kartki a4 dostaje w odpowiedzi pytanie ‘za ile?’, to nawet najprostsza sieć neuronowa z tutoriala mogłaby przygotować się lepiej do kolejnych prób.

4 Likes

To fakt.

Wkurzają mnie takie, które coś tam kręcą i chcą koniecznie się spotkać online na przynajmniej 0.5 h. Jeśli nie potrafisz mi odpisać ile w mojej misce będzie, to po co się spotykać?

6 Likes

Może szuka pod ofertę o przepływie w kierunku przeciwnym? :smiley:

6 Likes

dobre :slight_smile:

Powinni tinder i linkedin połączyć!
Dla dziewuch same plusy - widzą z kim mają do czynienia. Dla nerdów też dobrze - widzisz czy stawia na “karierę” czy nie.

4 Likes

A.mi sie śmiać chce. Nerdy odmitologizują zachód.

jak w tym memie - Typie mowie Ci to jest życie, blancik po i… a nie…

One chcą się spotkać bo za to maja płacone. Potem wpiszą - Entlohnungserwartungen mit dem Markt nicht kompatibel/unrealistisch i po zawodach. A premia jest.

2 Likes

Można nie podpisywać i prowadzić ze ścianą.
Albo z taboretem.

Radzą sobie - pedagogika specjalna dominuje w tym zawodzie.
Nie bez powodu^^
Zazwyczaj za chłopa też mają takiego nerda.

Tak - są^^

Są oswojone. Spodziewają się tego choć nie rozumieją dlaczego uzyskują takie odpowiedzi, ale mają na to wywalone.
To są dwie, odległe planety.

Pół godziny rozmowy z człowiekiem? Na raz?!
To ze dwa dni by nerd leżał z przebodźcowania.

To jedyne istotne pytanie^^
Ale one myślą że przekonają do niższej stawki.
Tak jakbyś chciał zmusić tranzystor do wydzielania mniejszej ilości ciepła.

A to nie jest połączone?

7 Likes

:slight_smile: można i tak, ale obawiam się, że te które mają naprawdę ukończoną pedagogikę specjalną, to nie są przy podłodze w działach HR - one są manago takich zespołów, które pewnie “sklejają” te babeczki do kupy po kontakcie z tyloma nerdami. Nie da się tego rozchodzić chyba z ich perspektywy patrząc.

Problem z LinkedIn jest taki, że nie wiesz czy taka dziewucha udostępnia te propagandowe filmy ze swojego korpo, bo w to wierzy, czy tak się tylko bawi w te klocki (bo musi), a tak naprawdę ma własny pogląd na diversity, openminded approach czy inne inclusion.

4 Likes

Hmm… chyba też. Kocyk, kubeczek. Słyszałem ghost stories od jednej alfonski.

A to się u kobiet i sprzedawcy odkurzaczy nie różni. Kiedy sprzedaje odkurzacz to w niego wierzy.

3 Likes

True. Moja obecna właśnie tak ma. Rzyga tym i ma dość, ale grać musi.

3 Likes

W mojej umowie z prowincjalnym lazaretem znajduje się ciekawy wpis.

2 Likes

yeah baby…

Problem statement:
Masz tu specyfikację co trzeba zrobić. Radź sobie jesteś kontraktorem.

Zaczynam czytać specyfikację → trzeba dodać feature, który obsługuje HW unit. Myślę: “luzik, robiło się już to”. Zaczynam szukać specyfikacji HW unita. Nie ma. Nigdzie. Na stronie producenta, w wewnętrznych zasobach firmy, no nie ma.

Okazało się, że HW unit ma własny firmware (zamknięty - masz binarkę, nie masz źródeł) i jak programować ten firmware nikt nie napisał, bo sam HW unit bazuje na IP kupione dawno temu i tylko producent w open source świecie od czasu do czasu wpuszcza patche (blob firmware-u). Nie masz specyfikacji command buffora, który z UMD leci przez KMD do HW, no nie ma po prostu.

Noż kurwa, będę musiał robić reverse engineering bez dokumentacji → tak mi minie sezon jesień/zima :smiley:

Generalnie, update jest taki:

Ludziska nie wiedzą co ze mną robić w firmie, bo wszyscy mają jednego alfonsa, a ja dwóch.
Ponieważ jestem kontraktorem kontraktora, to muszę tylko w systemie wpisać godziny, a reszta obowiązków biurwokracji leci obok mojej osoby.

4 Likes

No to w pyte,co?

Byle sie nie nerwicowac.

Uwaga. Zostane rodzinnym konowalem.

2 Likes

No to rozpoczynasz dochodzenie, dokumentujesz co popełniasz i kasujesz godzinki.

Co raportujesz po miesiącu i zgarniasz kasę.

I kasujesz, i kasujesz, i kasujesz.

W pytę jest.

3 Likes

Jest w pytę, naprawdę → w to mi graj.

Zgadza się.

Gratulacje!

Taki jest plan!

Kolega-manago na przywitanie mówi:

  • Klient jest bardzo kasiasty, chce więcej ludzi-niewolników na pokład. My już zaczęliśmy przyuczać do zawodu - siedzą tacy na “benchu” i klepią tutoriale :slight_smile:

Ja po 3 dniach dochodzenia stwierdzam, że są tu potrzebni komandosi, a nie “przyuczeni”. Sam nie jestem pewien czy dam radę - trochę obsrany jestem. A oni chcą proponować świeżaków na rozmowy kwalifikacyjne do tego klienta :slight_smile: Trochę ci jajogłowi przesadzają, skoro chcą “przyuczyć” i zarobić na szybko. Niektóre rzeczy tylko po 5-6 latach przy HW zaczyna się rozumieć. Nie będę ich wyprowadzał z błędu, niech Titanic płynie.

6 Likes

Dopoki masz umowę to mi by lataly problemy innych. Chirurga nie obchodzi czy umrze na stole on chce operowac. Ty chcesz programowac ale czynniki obiektywne…wiec sorry ake ja w moich godzinach prqcuje nygusy i rozwiazuje problemy a wiec należy się

4 Likes

Mięso kodowe^^

Klient jest kasiasty.

Yellow sub Titanic^^

!mój_problem

2 Likes

teraz to wielka emigracja z pedagogiki jest, bo kto chce walić za najniższą w szkolę i męczyć się z roszczeniowymi, rozpieszczonymi dziećmi na które nie można podnieść ręki heh

Ja aktualnie dryfuję w aktualnym zbiorowisku pracowym, w którym ogarniacz zleceń gani i wymusza fuszerkę zamiast walczyć o lepsze stawki u klienta…

Ktoś bawił się w takie zawody jak inżynier budowy, potem kierownik budowy z uprawnieniami? bądź automatyk/programista PLC?

1 Like

Co chcesz wiedzieć o automatyce?

1 Like