Prośba o radę przy zmianie pracy

a co ma strzelac pod ogrom egipskich piramid, 3r3, wielkich piecow w Europie biurwa nie chce, njet, weg, weg, weg damit.

Ecce homo, non omnis moriae

Ostateczne rozwiązanie problemu biurokratycznego zapewnia IT.

ale jakos tego Endlosungu nie widac. Uklad termodynamicznie nie-stabilny ale jednak Silnik Carnota, biurwy coraz wiecej.

1 Like

Napisał polski Żyd w maju '39^^

Zmieniają się wymagania. Ta branża ewoluuje szybciej niż inne, a w niektórych przypadkach i tak uważam, że za wolno. Sama umiejętność programowania w niektórych firmach to już za mało. Niektóre supporty mają na słuchawkach ludzi ogarniających html/css/js/sql i nikt ich developerami nie nazywa. Dzisiaj szuka się ludzi, którzy pisząc kod rozumieją jego architekturę i potrafią przewidzieć pare kroków do przodu. Konfigurowanie pojedycznych systemów to już za mało. Teraz oczekuję się utrzymywania IaC, konfigurowania klastrów, monitoringu wszystkiego i poprawiania programistów w trakcie CI.

Wymagania rosną to i stawki rosną. Nikt za bezdurno nie przyjdzie do roboty z szerokim skillsetem. Najgorsze co można zrobić to zasiedzieć się w jakimś korpo/frameworku/języku, wtedy po latach można się mocno zdziwić.

Działa to na tyle żeby opłacało się już wchodzić? Co tam trzeba wrzucić żeby bilon wypluło?

1 Like

Wypada wejść żeby nie przegapić. Chyba że nie ogarniasz? (chicken game^^)
Nie damy się milenialsom bez walki^^

To brzmi jak pytanie w 1975 - czy kupić komputer i czy programowanie ma przyszłość - nie wiem, a ogarniasz języki symboliczne?

Z możliwości to ja zdaje sobie sprawę. Chodzi mi o stan na dziś. Więcej kabzy na dzisiaj to ja widzę w Big Data albo komputerach optycznych niż kwantowych, ale możliwe że się mylę. Możemy poczekać do roku 1990 i też będzie dobrze. Patrząc na osiągnięcia dzisiejszych kwantów i problemów jakie jeszcze są przed nimi to myślę, że aż tak szybko to się nie rozwinie.

1 Like

Nie przeszkadza to zapoznać się z każdym aspektem ludzkiej działalności - szczególnie kognitywnej. Gdy powieje jakiś wiatr to na fali się ślizgamy. Czy trzeba tu wyjaśniać podstawy frirajderstwa?

Postawię głupią kwestię - wysiadłem z pociągu IT na koniec 2002. Przecież od tego czasu tam też są wzrosty, ale tego co się działo od 90tych do dotcomów nie da się umieścić na dzisiejszych wykresach^^

1 Like

Jeżeli to się rozwinie na tyle, żeby wypluwało, prawdziwy bulion będzie płynął dziurami po upadku kryptografii asymetrycznej.

2 Likes

Obawiam się iż koncepcja aby wynik różnicowy faz spłątanych qubitów imitował wyniki uzyskiwane serią pętli binarnych przyśniła się komuś kto nie miał do czynienia z szumami (więc obstawiam że był to matematyk arysjki - typ bez mydła czysty i nieskażony praktyką).

Szyfrowanie kwantowe padło z tego powodu. Kłopot w przekształceniu E(s) ==> U’(s) tak żeby się to do czegokolwiek przydało. Idealne różniczkowanie jest nierealizowalne fizycznie więc odczyt z szumu ma bias i w tym punkcie sprawa leży.
Oczywiście matematycznie kwestia jest w środku rozwiązywana tylko I/O nie pozwala podać wyniku, ponieważ zawsze będzie on spoza zakresu rozwiązań rzeczywistych.
Studentów straszy się tymi wzorami na automatyce żeby im się śniły po nocach.

1 Like

Chcecie kontynuację mojej historii? Okazało się, że po dwóch etapach rekrutacji (po których dostałem informację, że poszło mi bardzo dobrze) amerykańska spółka-matka nałożyła czapę i wprowadziła zakaz zatrudniania. Chociaż to jest stosunkowo dziwne, bo wyniki finansowe spółki na giełdzie są wyjątkowo dobre pod względem księgowym, perspektywy sprzedaży też są niezłe, a kurs akcji nieźle wzrósł wraz z s&p500. A dział/branża, w której miałbym być zatrudniony jest bardzo rozwojowy

Siedzę w starej korporacji i nie mam dylematów jak na razie. Nam w korpo na razie nie pokazują dziwnych wykresów skierowanych na południe, więc zastanawiam się, kiedy ten kryzys przyjdzie i po woli czekam na bonusy z lojalki.

2 Likes

Nie boimy się. Ci w Grodnie muszą zostać znalezieni. Ludzie są leniwi i nie znają języków.

Więc my znamy i im dostarczamy usługi z Grodna albo innego Hyderabada tudzież Manili, w krajach, gdzie stawki są w jewro, płacąc rupee. Różnicę zostawiając sobie.

Zawsze jest gdzie się wpiąć w system. Zwłaszcza jak się zna języki (ludzi i aniołów).

2 Likes

Ale oni tam też się języków uczą.
Znam kilku upadłych przedsiębiorców co na języku dłużej chcieli interesy prowadzić i okazuje się że wytwórca z klientem prędzej czy później się skomunikuje - internet uczynił świat malutkim targowiskiem.

To jeden z wielu powodów dla których porzuciłem naukę kolejnych języków, za szybko rozwijane są technologie zewnętrznego wsparcia korelującego wypowiedź.

1 Like

Też mi się zdaje, że nauka języków będzie już niedługo zbędna. Rozpoznawanie mowy jest coraz lepsze, tłumaczenie jako takie, ale da się rozumieć o co się rozchodzi.
Jakiś czasu nie chciało mi się przepisywać nagrania na formę pisaną i wymyśliłem sobie, że gdyby połączyć program do zamiany mowy na tekst z programem, który na podstawie mowy zmienia go w tekst … Oczywiście, że już ktoś to przede mną wymyślił. Wymagało korekty, ale jak na jakość nagrania /a trzeba przyznać, że nie trzymałem dyktafonu przy rozmówcy, raczej był w kieszeni, ale to już osobny temat/ całkiem dobrze to wyszło.

A teraz już bardzo bardzo serio: czy naprawdę szykuje się zapaść w IT? Czy ktoś doświadczył obniżena swoich stawek?

Zarabianie na dostarczaniu łopat kopiącym to złoto: też już ktoś to wymyślił. Reklamują się wszędzie. Na jutubie jest taki spot- mówi, że był żołnierzem zawodowym, a teraz zarabia jako programista. Od razu pomyślałem - wtf. Czy ma ktoś lepszą pracę niż żółnierz w trakcie pokoju? Z drugiej strony może tej nudy nie dało się już znieść. Mógł jednak programować w pracy. Obstawiam, że w tym przypadku to maksymalnie kapral.

To jednak nieistotne. Są takie sygnały jak:

  • pojawiają się firmy szkolące programistów
  • wszechobecne tutoriale, jak nauczyć się tego, czy innego języka
  • zarobki programistów będą rosły

Czy może ktoś bardziej rozeznany w branży, jak rzeczywiście wyglądają perspektywy w tym zawodzie?

1 Like

Na koniec lat dziewięćdziesiątych testowaliśmy w Posen takie skanery/komputery dla niewidomych co im czytały książki. Nawet jakąś tam dokumentacją co im nie wychodzi i co mylą spisywałem. Trochę się cięły na tekstach z Ur.

Nie obniżenia stawek górze, tylko automatyzacja pracy dołu i zwolnienia. Automatyzacja prac najprostszych jest najprostsza i najtańsza więc od niej zaczynamy i dalej zazwyczaj nie jest to uzasadnione ekonomicznie.

Nigga pliz!

Jak wyglądało umasowienie produkcji? Czyś nie podobnie? Jak jest napływ to zwalniać wreszcie można.

Czas jakiś temu w pralce programowałem ‘custom’ plan prania do brudnych ciuchów roboczych. Bo to i wytarmosić je ponadprzeciętnie trzeba i wyobracać wypada, a i wygotować nie zaszkodzi. Czy to oznacza że też jestem programistą ?

Programista to taki ktoś kto robi projekty a projekt to inwestycja. Podczas obsuwy inwestycje cięte są jako pierwsze więc fucha programisty z punktu widzenia gospodarki to taki kanarek w kopalni: ziarnem i sałatą karmić, z klatki nie wypuszczać i bardzo, ale to baaaardzo uważnie obserwować …

Jeśli o Szwajcarię chodzi to w rzeczy samej kanarki zaczęły zdychać. Na razie po cichu, na razie tylko gdzieniegdzie a na pogrzebach haery jeszcze ‘reorganizacja’ na szarfach wypisują no ale w końcu EBIT musi się zgadzać. Z tego co mi się o uszy obiło to wolni strzelcy mają tutaj chwilowo przegwizdane.

1 Like

Nie t<lko wolni strzelcy. Rynek jest przesycony.

Powiem o Szwajcarii tak. Kiedys Anestezjolog mial rocznie 250.000CHF brutto. Dzis jest pelno chetnych za 130.000 CHF. Cos sie nie podoba to nikt nikogo nie trzyma.

Firmy placily lepiej niz lazarety wiec skala downgrade pewnie wieksza.

2 Likes

W moim minikorpooddziale też niespodziewane zwolnienie się zdarzyło ni stąd, ni z owąd, w finansach tym razem.
I to bez oficjalnego wypowiedzenia wojny (znaczy ogłoszenia cięć kosztów, excelowe wyniki również są bardzo jak zwykle świetne :smiley: ).

2 Likes

Zależy, czy od pracy oczekujesz pieniędzy.

W tej firmie, co tam do dzisiaj istnieje?

1 Like

Od kiedy to pieniądze mają związek z pracą?

Nie interesowałem się, a nie mam pamięci do nazw własnych spółek, a co dopiero cudzych. Mieli wtedy biuro chyba na tej samej ulicy co okrąglak w której bramie, ot tak żeby nie było za daleko od biblioteki związku gdzie nie widać co się podpisuje^^
A jak byłem ostatnio w Posen to był nieco przefasonowany więc nie jestem zorientowany.