Dzięki, znam ją. Można chyba lepiej, ale chociaż miło popatrzeć
Możesz spróbować kursu rosyjskiego Pimsleur.
Zrobiłem, polecam.
Troche dla mnie brzmi jak Kononowicz - “ja mam rozne zeszyty”
Ale przypomniec sobie ruski pewnie warto - zwlaszcza jak sie ludzi z Nord Streamu w knajpach spotyka
Już piracę, dziękuję
To ja się podłączę pod pytanie, ale o język mandaryński.
Miałem parę lat temu w robocie Chinkę co po angielsku nam coś wykładała, ale niestety to już nieaktualne.
Korzystałem z podręcznika ‘New Practical Chinese Reader’, ale chciałbym posłuchać jakiegoś nativa tłumaczącego co i jak.
Może zacznij od klasycznego, mandaryński to uproszczona wersja, i to bardzo okrojona.
Istotnie - angielski po kilku latach nieaktualny, nie wiadomo ile na dany dzień jest płci i jakie są formy grzecznościowe.
Do mówienia też Pimsleur polecam. Zrobiłem i z głodu, pragnienia albo braku pięknych niewiast w Państwie Środka na pewno nie zginę. Zresztą tam mają dobre programy do wielu języków.
Ja robiłem chiński, rosyjski, hiszpański.
A jak chcesz się uczyć pisać i czytać, to polecam szukać czegoś w tym stylu:
http://www.huang-verlag.de/stufe-a.html
Sam robiłem, ale po urodzeniu się dzieci utknąłem. Jednak kontynuacja pewna, jak tylko znowu więcej czasu będę mieć.
@Dzik
Jak już do klasycznego isć, to tylko po tej lini:
https://hanziyuan.net/#about
Koleś zrobił najbardziej kompleksową stronę o etymologi języka chińskiego, jaką znam. W chinach jest swego rodzaju celebrity z tego powodu.
Znajoma chińskiego się uczy 1:1 z nauczycielką, którą znalazła na Fiverr. Domyślam się, że pierwszą lekcje wzieła poprzez tamten portal a dalej juz sie dogadały i bez pośrednika. Podobnie pewnie można z rosyjskim.
A to za friko czy płatne?
Bo z doświadczenia szukania tandemów do nauki języka wyniosłem, że jeśli jesteś facetem, to masz mocno pod górkę. A kobieta zawsze znajdzie kogoś, nawet gdyby oferowała w zamian naukę jakiegoś mało popularnego języka.
Mógłbym, ale nie planuję prowadzić jakichś wymagających konwersacji po chińsku. Bardziej chodzi mi o podejście:
Ot, nowoczesność. Choop dzieci urodził ^^ Ale żarty na bok, mam tak samo.
Nie ogarniam gramatyki tego zdania. “Sam” wskazuje na rodzaj raczej męski no i reszta zdania się z tym gryzie. Tam jest zapewne domyślne “przez kobitę”?
Dzieci i nadmiar czasu… tak tak… dla matki to może i prawda, dla ojca odwrotnie proporcjonalnie do ich wieku.
Klasycznym się nie mówi (poza poezją i innymi sarmackimi wyskokami w ich wykonaniu, w nim się sporządza dokumenty na przykład techniczne.
Czyli nie tylko ja tak to czytam.
Co Wam dają do żarcia że to rodzenie u choopa takie powszechne?
@MedicusHellveticus możesz wyjaśnić jak to się odbywa, bo ja biologię miałem dawno i coś inaczej zapamiętałem jak to przebiega.
Ja mam nativkę za miedzą, ale ledwo ogarniam jej angielski. 2 miesiące nie wiedziałem, jak ma imię, bo jak się przedstawiała, to usłyszałem tylko: sz%yy#.
Po to oni sobie wybierają ‘zachodnio’ brzmiące imiona podczas nauki angielskiego, żeby się laowai-om przedstawiać w sposób zrozumiały.
Słowo klucz to: pinyin
Niech Ci opowie jak Szi jadł lwy^^
Zawsze ich można pojechać staropolskim imieniem - tam są te szumy, które ogarniają.
https://www.fiverr.com/search/gigs?query=Mandarin%20lesson&source=top-bar&search_in=everywhere&search-autocomplete-original-term=mandarin%20lesson
https://www.fiverr.com/search/gigs?query=Chinese%20lessons&source=top-bar&search_in=everywhere&search-autocomplete-original-term=chinese%20lessons
Komu ten chiński potrzebny, (pomijajac chciwych kapitalistów) nie może kto tam Atomu przypadkiem zrzucić ?