No, to teraz nawet już wiem skąd!
Może nie pasuje do oryginalnego tematu ale w miare chyba najbardziej ze wszystkich.
Rozgryzają to, bo w grubszej i łatwiejszej do czasowej obserwacji atmosferze Saturna i Jowisza jest to samo tylko lepiej widać bo wolniej.
Generuje to chyba na paśmie radiowym takie syrenie śpiewy - trafili kilka razy te emisje.
Ja jestem ogólnie fanem elfów, wróżek i niebieskich dongów, ale takiego ładnego zdjecia blue jeta nie widziałem.
Jest w tym wszystkim coś mistycznego, jak myślę o tych egzotycznych piorunach to przeszywa mnie dreszcz
Ciebie przeszywa już przy dużo bardziej przyziemnych wyładowaniach ^^
Bo to nie jest zdjęcie tylko obraz nałożony na focię.
Zdjęcie robione z prędkością pozwalającą to uchwycić miałoby lichą ekspozycję.
No dobra, ale takie sprajty nie maja chyba ani jednej wyraźnej fotki. Jakiś filmik, coś. No wiadomo że to fotoszopowane. Ale ładne.
Zdjęcia dotyczą błysku zjonizowanego gazu aż du utraty energii, no a w tej atmosferze to raczej pomarańczowy nie będzie. Błysk jest po wyładowaniu. Te impulsy są krótsze niż normalne błyskawice. Badane są dlatego, że lecą nie w tę stronę co pozostałe i są podejrzenia, że wcale nie muszą się kończyć tam gdzie nam się wydaje.
Dlatego do badania zjawiska ustawiono komplet optyki, która ma szansę coś złapać i z klatek przed i po składane jest z automatu coś co da się ludzkim okiem obejrzeć.
Natomiast samo zjawisku przepływu prądu w tym kierunku jest interesujące dlatego, że gdyby się czepiać dokładnie o cząstki to ziemska “atmosfera” kończy się czasami za Księżycem (zależy od aktywności Słońca) - po prostu jest tam bardzo rzadka, ale… heliosfera jest nieregularna i czasem ma wybryki. Te wybryki mają tyle energii że sklejały łożyska w aparaturze co lata poza wystarczającym polem magnetycznym Ziemi zanim zaczęto używać ceramicznych.
Były wcześniej koncepcję że takie zjawisko ma miejsce (wokół Jowisza jest lepiej widoczne) i padło głupie pytanie czy tej mocy jest tam dość, żeby sobie na niej jakoś posurfować. Dlatego się nastawia optykę żeby ogarnąć co te duchy wywołuje i jak przebiegają. No bo skoro musimy bilansować ładunek za silnikiem jonowym, a tu taki wicher za darmo, to jak zbilansować ładunek obiektu, żeby nas to na krzywy ryj napędzało?
Z góry na dół to wiemy jak to leci, ale w górę pozostaje kwestia jak daleko i czy da się tego użyć gdy Słońce rozładowuje nadwyżki. Tam gdzie doleciał Voyager też wychodzi na to, że w przestrzeni szumi delikatnie zasilaniem i najwidoczniej gwiazdy mają włosy, a to się może przydać w podróży.
Chyba nie myślisz że zamontowali aparaturę, żeby gawiedzi ładne focie wysyłać?
czy chodzi tu o zjawisko “zimnego spawania” jakie wystepuje w przestrzeni kosmicznej w wypadku metali czy o co innego chodzi?
a tu zdjecie ciekawego zjawiska jakie wczoraj widzialem. to nie jest niedoskonalosc obiektywu bo golym okiem widzialem ten okragly “oblok”
A to sie halo nazywa
https://pl.wikipedia.org/wiki/Halo_(zjawisko_optyczne)
Doczytaj temat “jak metale odbywają stosunki w środowisku obojętnym”.
Nie ma to żadnego związku - łożysko przecież jest ruchome stale.
Zostańmy może tutaj przy gazach, w atmosferze i poza nią, ciepłych i zimnych, ciemnych i świecących.
Do kręgowców proszę kliknąc w nowo utworzony temat