Może muzea, sa zagrożone?
Nomad, już przygotowany, do zamrożenia konfliktu?
będzie lepiej obiecujemy^^ potrzebujemy jeno deczko więcej czasu…mamy już prawie zakontraktowanego najlepszego jeźca zdechłych koni^^ a poza tym Bad Władymir już jest prawie jak ten koń…
Działania prowadzi instytucja, a nie Ociec Krzestny Władzio
Instytutka ma swoją bezwładność.
A w awanturce wyszło, że głębię operacyjną liczy się się w technikach, inżynierach, mięsie i stanach magazynowych. Czyli zupełnie normalnie jak od czasów niepamiętnych.
Analogię znajdziesz nawet w prostych alufelgach. Te tańsze po udarze chrupną raz i ‘to amelinium, tego nie pomalujesz… i nie naprostujesz, nie pospawasz’. Te droższe się do pewnego momentu wgniotą, nawet chrupną ale wciąż jest to materiał do zrobienia z nich czegoś jeszcze.
Molibden, vanad i magnez tam się kręci najczęściej na porządnych felgach
Hm, na jakim powiększeniu widać takie metalurgiczne różnice pod mikroskopem?
Zależy od rozmiaru przejść fazowych. Jak szukasz cementytów, martenzytów i podobnych to możesz liczyć na kiloansgstremy.
Aż mi się studia przypomniały… i takie wykresy to wyrwany ze snu w nocy o północy lewą ręką z pamięci rysowałem
Ale żeby to w takich skalach było? Przecież to się wszystko oglądało na zwykłych mikroskopach metalurgicznych… a elektronowe (skaningowe czy transmisyjne) były do czego innego.
Ile ja się takich próbek różnych stopów różnych metali i po różnych obróbkach u teutonów napolerowałem i nafotografowałem pod mikroskopem, to moje…
Kto zgadnie co to jest?
Bo celowo wytwarzaliście duże ziarna przez gwałtowne chłodzenie.
Na przykład wylewanie surówki o temperaturze 1450K na powietrze mające 300K jest gwałtowną reakcją.
Ale obecnie są stopy o zmiennej strukturze robionej celowo i ziarnistość na powierzchni jest mniejsza. Właśnie po to aby były jeszcze twardsze na powierzchni, o którą będzie się coś rozbijać. Masz tam dyfundowane z wewnątrz zanieczyszczenia. Chodzi o zróżnicowanie tempa krystalizacji temperaturą. Do środka ciepełko, żeby sobie kryształki rosły, a na zewnątrz azot, żeby natychmiast im tego zakazać.
Żeloz. Przecięty w poprzek ciągnienia.
Nö… takie coś:
Ale jeszcze bez żadnej obróbki termicznej czy mechanicznej.
Po przepuszczenie przez takiego małego extrudera badawczego za małe 1MLN EUR, to już ciężko było to tak wytrawić, żeby jakieś ziarenka widać było.
Sama obróbka termiczna powodowała prawie podwojenie wielkości ziaren i zwiększenie twardości powierzchni…
A to już dawno… prof. Pacyna z AGHu takie cuda fajne robił. Oni mieli fajną bazę danych, tak że w praktyce mogli projektować stale pod wymagania, a nie bawić się w zgadywanki.
Ale ja nie w PL, ale w DE to więcej się napolerowałem różnych stopów specjalnych Alu, Tytanu itp (m.in. pod łopatki lotnicze)… ze stalą miałem mało do czyniena.
To się utleniło w procesie skoro takie kryształki porosły z tlenków - do pieca to na renormalizację.
W procesie przemysłowym ma być dużo i tanio bo jak jest dużo to jest tanio.
W labie możesz domieszkować złoto tytanem żeby mieć super twarde szpilki, ale ni słyszałem żeby poza labem to miało sens^^