Mało miejscowych na sprzedaż?
A kto podejdzie do miejscowego i złoży ofertę kupna?
Chociażby inny miejscowy, który został już kupiony, kiedy przebywał i robił interesy w Państwie Środka i w trosce o jeszcze lepsze interesy, został wysłany w delegację do ojczyzny.
Czyli siatka musi być budowana przez agenta, nie przez oficera. Z konsekwencjami dla profesjonalizmu i kierowania. Stąd pytanie o jakość.
Mnie nie dziwi…
Pewnie z 80% nieruchów było branych na tani kredyt. Oprocentowanie skoczyło do w miarę rozsądnych wartości i większości już nie stać na mini ratkę.
Niedawno rozmawiałem ze stolarzem, malarzem i elektrykiem i terminy maja w przeciągu miesiąca. W końcu nie muszę czekać jak na kardiochirurga
Patrząc na kurs EU wydaje mi się, że jakość jest wystarczająca, może dlatego, że poziom moralny infiltrowanego obiektu osiągnął dno i obecnie ryje w mule.
pojdzcie do jakiegos centrum handlowego w DE i spróbujcie kupic europejski noz do chleba czy masla czy miesa.
Nie ma. Sa niby noze Solingen, ale Made in PRC.
Ostatnio chcialem kupic wlasnie guuupi noz. Nie da sie. Chinskie albo zadne.
Cosiestauo?
Porównaj cenę noża do chleba victorinox (popularne w se) z tym ile Ci handlowiec od noży jest gotów zapłacić za “nóż do chleba”. No to oczywiście, że nie otworzysz produkcji, bo musiałbyś je rozdawać poniżej kosztu popatrzenia na wsad.
Morze opłaca się wyrób dobrych noży sprzedawanych w przystępnych cenach. Cuda!
Jeśli to morze jest wewnętrzną sprawą Pekinu to nad tym morzem może się opłacać.
Ale robienie tych noży nad innych morzem już nie bałdzo. Bo na każdym potrzebnym duperelu pięć biurw do karmienia - prąd, maszyny, lokal, wyrobnicy… chiński spisek.